Zrobiłam ją pierwszy raz w na Wielkanoc, trochę się bałam, bo poszło na to kawał mięcha, ale nie rozczarowałam się. Szynka wyszła bardzo dobra, o wyrazistym smaku i niezwykle krucha, no i co mnie zdziwiło, w środku zrobiła się jaśniutka.
Przepis pochodzi z serii "Przyjaciółki" - "Tradycje Kuchni Polskiej"
Składniki:
2kg surowej szynki
butelka czerwonego wytrawnego wina
2-3 średnie cebule
kilka ząbków czosnku
po kilka ziaren pieprzu czerwonego i ziela angielskiego
5 liści laurowych
sól
pieprz mielony
Cebulę pokroić na plastry, wymieszać z ziarnami czerwonego pieprzu, ziela anielskiego i pokruszonymi liśćmi laurowymi, zalać wszystko winem.
Szynkę opłukać, osuszyć, zdjąć skórę pozostawiając cienką warstwę tłuszczu, natrzeć solą, czosnkiem i pieprzem. Przełożyć do dużego naczynia, zalać przygotowaną marynatą, przykryć i odstawić w chłodne miejsce na 1-2 dni.
Wyjąć szynkę z marynaty, osuszyć, wierzch naciąć w kratkę (ja akurat nie nacinałam), ułożyć ba blasze, w brytfannie lub w rękawie do pieczenia. Ja piekłam w rękawie.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 240'C, piec przez 1/2 godziny. Potem zmniejszyć temperaturę do 200'C i piec jeszcze 1,5 godziny. Jeżeli piecze się w brytfannie z przykryciem to można od czasu do czasu polewać szynkę wytworzonym sosem.
Zapisuje przepis ! też robie domowe wędliny, ale tego sposobu nie znałam, Wygląda niezwykle apetycznie :)
OdpowiedzUsuńnajlepsza ze wszystkich kupnych szynek, prawda?
OdpowiedzUsuńDokładnie :-)
OdpowiedzUsuń